Aleksandra & Filip - reportaż ślubny
Pisałem już, że byli nieustannie uśmiechnięci. Ukryć się nie da, że obiektyw ich lubi :) Ale warto też dodać, że świetną robotę zrobiła cała ich weselna ekipa. „Momentów” było tak wiele, że szkoda było choć na chwilę schodzić z parkietu. Myślę, że Ola i Filip będą ze swych zdjęć zadowoleni. Bo ja ze współpracy z nimi jestem zadowolony bardzo. Teraz – mam nadzieję – wypoczywają po tym szalonym wydarzeniu jakim był ich ślub oraz wesele. Za kilka dni widzimy się na sesji, a tymczasem zapraszam do obejrzenia ich historii ślubno – weselnej.