W Parku Muzeum Zamojskich w Kozłówce miałem okazję fotografować już kilka razy. Jednak sesja plenerowa z Sylwią i Pawłem uświadomiła mi, że nawet znane dobrze miejsce można odkryć zupełnie na nowo. Podczas zaledwie 1,5 godzinnego spaceru powstało dużo świetnych kadrów. Nie ukrywam, że do mojego zadowolenia z sesji przyczynili się przesympatyczni Sylwia i Paweł, którym uśmiechy nie schodziły z twarzy. Wykazali się do tego wyjątkową lekkością w pozowaniu do zdjęć, a z ich naturalnych pełnych zakochania spojrzeń emanuje szczęście. Takiej Pary Młodej życzę każdemu fotografowi ślubnemu :)